Styczeń najlepszym miesiącem w biznesie
Styczeń, a dokładniej jego pierwsza połowa, był okresem wytężonej pracy. Byłem na to przygotowany, ale, jak się okazało, niedostatecznie. Dopadła mnie "klęska urodzaju", zleceń było tyle, że nie byłem w stanie realizować ich na bieżąco. Pomimo tego, że wziąłem kilka dni urlopu na żądanie w pracy na etacie oraz tego, że zasuwałem praktycznie 24h na dobę bez snu musiałem w końcu w pewnym momencie zacząć odmawiać klientom. Gdybym tylko sprostał i przyjął do wykonania wszystkie zlecenia zarobiłbym przynajmniej dwa razy tyle. Mimo to, przypływ gotówki i tak był w styczniu ogromny jak na moje aktualne warunki i dzięki temu będę mógł jutro nadpłacić kredyt kwotą 5000 zł . To doświadczenie było dla mnie bardzo cenne i skłoniło mnie do postawienie sobie kilku pytań: Dlaczego jeszcze pracuję na etacie za 1500 zł brutto? Jak mogę się w przyszłości lepiej przygotować na taki dobry okres w działalności gospodarczej? Czy nie pracuję zbyt ciężko w stosunku do spodziewanego wynagrodzenia? Pó...